Alex Ferguson wspomina współpracę z Cristiano Ronaldo. "Poszedłem do biura, patrzę przez okno. Co on robi?"

Ronaldo w letnim oknie transferowym dokonał niespodziewanego ruchu. Zdecydował się opuścić Juventus i dołączył do Manchesteru United.

Zawodnik dla "Czerwonych Diabłów" grał już wcześniej. Było to w latach 2003-2009. Wówczas drużynę prowadził sir Alex Ferguson. Legendarny szkoleniowiec do tamtych czasów wrócił w "UTD Podcast".

- Gdy Cristiano był u nas jako dzieciak, to bardzo szybko się uczył. Wiele osób zarzucało mu, że nurkował i był faktycznie taki okres. Później natomiast atakował obrońców i mijał ich z łatwością. Atakował z niewiarygodną szybkością. Myślę, że rozwinął swoją wiedzę na temat gry. Urodził się z pragnieniem gry w piłkę - przyznał 79-latek.

- Poświęcił się, aby być najlepszym. Pamiętam, że graliśmy z Arsenalem w sobotę i nad Carrington przeszła niesamowita ulewa. Powiedziałem mu wtedy, a wiecie, że zawsze trenował po zajęciach, że jest za mokro, a jutro mamy mecz. Boisko jest za grząskie. Poszedłem do mojego biura, patrzę przez okno... Co on robi? Poszedł na boisko ze sztuczną nawierzchnią. Nie mogłem mu nic powiedzieć! Pokonał mnie - dodał.

Były menedżer United odniósł się też do transferu Ronaldo do Realu Madryt w 2009 roku.

- Nie byłem temu przeciwny, to było jego marzenie, a przez sześć lat wspaniale nam służył. Sprowadziliśmy go w wieku 18 lat i mieliśmy przez sześć lat. Spisał się dobrze i dał mi szansę, aby pozyskać następcę. Sprowadziliśmy Antonio Valencię, który też był fantastyczny, więc mieliśmy szczęście - zaznaczył.

- Wiedziałem, jak dobrym piłkarzem się stanie. Absolutnie. Wiedziałem to. Gdy tylko miał odpowiednią platformę w Realu Madryt, to musiało tak być. Szczerze mówiąc, to Real Madryt jest klubem od lat posiadającym piłkarzy światowej klasy. Wygrali Puchar Europy wielokrotnie, chyba trzynaście razy. Trzeba oddać im szacunek. Na takiej scenie chciałby grać każdy wielki piłkarz - zakończył Ferguson.