Amorim naciska, United musi go kupić. Brakujący element w zespole?
Manchester United wydał fortunę na wzmocnienie ataku, lecz to wciąż za mało, aby bić się o najwyższe cele. Już po zakończeniu sezonu były mistrz Anglii może sięgnąć po priorytet Rubena Amorima.
W letnim oknie transferowym szeregi Manchesteru United zasilili m.in. Matheus Cunha, Bryan Mbeumo czy Benjamin Sesko. Gigant wydał na nich ponad 200 mln euro, ale wyniki nadal są dalekie od ideału.
Media nie ukrywają, że kolejne transfery na Old Trafford to tylko kwestia czasu. Za jeden z głównych celów uznaje się pozyskanie nowego pomocnika. Wielkimi krokami zbliża się koniec przygody Casemiro.
Z informacji podanej przez dziennik AS wynika, że Ruben Amorim już wie, kogo chciałby mieć w swoim zespole. Na radar trafił Conor Gallagher.
Reprezentant Anglii nie może liczyć na satysfakcjonującą liczbę minut u Diego Simeone. W tym sezonie rozegrał co prawda 12 spotkań w La Liga, ale przełożyło się to na 339 minut. Zdobył w tym czasie bramkę.
- Oczywiście, że nie jest zadowolony. Nikt by nie był, jeśli nie gra tak często, jak tego chce. Zamierzam dalej ciężko pracować i pomagać drużynie, gdy tylko będę miał szansę. Jestem szczęśliwy, a moim celem jest odgrywanie większej roli i zdobywanie z Atletico trofeów - mówił.
Jeśli sytuacja pomocnika się nie zmieni, już latem będzie mógł zmienić otoczenie. Wówczas do akcji niemal na pewno wkroczy Manchester United. Gallagher ma być postrzegany przez sztab jako brakujący element klubu. Cena? Wiele wskazuje na to, że Atletico będzie chciało odzyskać 42 mln euro, za które w 2024 roku wykupiło go z Chelsea.