Antony zalał się łzami. Tak wspomina pobyt w Manchesterze

Antony niewątpliwie odżył po przeprowadzce do Hiszpanii. 25-latek zyskał zaufanie trenera i stał się kluczowym piłkarzem Realu Betis.

Brazylijczyk został wypożyczony do "Los Verdiblancos" z Manchesteru United. Wróci na Old Trafford po zakończeniu obecnego sezonu.

W ostatnich dniach Antony powrócił pamięcią do swoich początków w "Czerwonych Diabłach". Opowiedział o nich w wywiadzie dla TNT Sports Brazil.

Podczas rozmowy Brazylijczyk wyznał, że zamykał się w pokoju i nie jadł przez wiele dni. Dzieląc się swoim wyznaniem, nie utrzymał emocji na wodzy i zalał się łzami.

- Przyjście do Betisu wiele zmieniło. (…) Nie czułem pragnienia gry w piłkę i musiałem odnaleźć siebie, by znów być szczęśliwym. (…) Przechodziłem trudne chwile w Manchesterze United, kiedy nie czułem tej przyjemności. Zawsze mówiłem bratu, że nie mogę tego znieść - zaczął Brazylijczyk.

- Mój brat powiedział mi, żebym jeszcze trochę poczekał, że wszystko się zmieni. To mnie wzruszyło, ponieważ były to dla mnie bardzo trudne dni. Tylko ja wiem, jak to było być w domu, nie mieć siły, żeby bawić się z synem, nie jeść przez całe dnie, siedzieć zamkniętym w pokoju. Było to bardzo skomplikowane. Z pomocą mojej rodziny i głównie z pomocą Boga, udało mi się wyjść na prostą i dziś jestem bardzo szczęśliwy - dodał Antony.

Brazylijczyk rozegrał w "Los Verdiblancos" 25 spotkań, w których zdobył dziewięć bramek i zaliczył pięć asyst. Swoją przygodę na Półwyspie Iberyjskim może zwieńczyć trofeum.

W środę Real Betis zmierzy się z londyńską Chelsea w finale Ligi Konferencji. Najważniejszy mecz rozgrywek odbędzie się na Stadionie Śląska Wrocław.