Arsenal FC. Posada Mikela Artety zagrożona? "Ma trzy mecze, aby zachować pracę"

Arsenal notuje najgorszy start ligowych rozgrywek od blisko pół wieku. Mimo to Mikel Arteta zachowuje na razie posadę szkoleniowca "Kanonierów". Były piłkarz drużyny z północnego Londynu, Perry Groves, przewiduje jednak, że taki stan rzeczy może nie potrwać już zbyt długo.
W dotychczasowych czternastu kolejkach Premier League Arsenal poniósł aż osiem porażek. Mimo to posada Mikela Artety na razie wydaje się bezpieczna. Hiszpan przyznał, że zaplanował już zimowe, a nawet letnie transfery.
Perry Groves, który w przeszłości reprezentował barwy "Kanonierów", ma jednak wątpliwości, czy to właśnie obecny szkoleniowiec powinien nadal prowadzić zespół. Jego zdaniem o wszystkim zdecydują trzy pozostałe tegoroczne mecze.
- Myślę, że zostały mu jeszcze trzy spotkania - gramy z Manchesterem City w Carabao Cup, z Chelsea podczas Boxing Day i na wyjeździe z Brighton. Jeśli słaba gra będzie kontynuowana, może skończyć się zwolnieniem - ocenił.
- Zawsze mówiłem, że trener powinien mieć trzy okienka transferowe na sprowadzenie i wkomponowanie piłkarzy, a także co najmniej jeden pełny sezon. Dopiero wtedy należy go oceniać - dodał.
- Gdy jednak wszystko wygląda aż tak okropnie, nie można czekać całego sezonu. Mam nadzieję, że uda mu się to jeszcze odwrócić. Nie chcę kolejnego zwolnienia - zaznaczył.
- Arteta stracił zdolność do jasnego myślenia. Piłkarze nie wracają odpowiednio przed własną bramkę. A to przecież ta sama grupa zawodników, która zdobyła Puchar Anglii - zakończył.