Arsenal sprzątnął im gwiazdę sprzed nosa. "To coś, o czym marzyłem"
Saga z udziałem Eberechiego Eze trwała kilka tygodni i zakończyła się transferem do Arsenalu. Klub z The Emirates Stadium w ostatniej chwili wkroczył do wyścigu o Anglika i wygrał go z Tottenhamem.
Po pięciu latach gry w Crystal Palace przyszedł czas na zmianę otoczenia. Pod koniec sierpnia Eberechi Eze został wykupiony przez Arsenal. Wielokrotny mistrz Anglii wydał na pomocnika blisko 70 mln euro.
Chętnych na 27-latka było jednak znacznie więcej. Możliwość sprowadzenia gwiazdora badały również Liverpool czy Tottenham. Do samego końca wydawało się, że jego nowym pracodawcą będą "Koguty".
Gdy niemal wszystko wskazywało na to, że transfer Eze do Spurs stanie się faktem, do gry o jego podpis wkroczył Arsenal. Były piłkarz Crystal Palace długo się nie zastanawiał i przyjął ofertę "Kanonierów".
- Byłem przygotowany na transfer do Tottenhamu… ale w momencie, gdy zgłosił się Arsenal, wiedziałem, że to oni będą faworytem - przyznał Eze.
- Gra w Arsenalu to bardziej show albo teatr. Gra o tytuły wiąże się z większą presją, ale to coś, o czym marzyłem - podsumował Anglik.
Od momentu debiutu w nowych barwach na koncie Eze znalazło się dziesięć spotkań, gol i trzy asysty. Szansa na poprawienie tego dorobku nadarzy się już w niedzielę. Arsenal zmierzy się z Crystal Palace.