Arsenal wymęczył zwycięstwo z Wolverhampton. "Kanonierzy" przetrwali mimo gry w dziesiątkę [WIDEO]

Arsenal otworzył wynik meczu w 25. minucie. Wtedy Gabriel Magalhaes wykorzystał podanie Bena White'a i z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki.

Piłkarze Wolverhampton protestowali, domagając się odgwizdania przewinienia na Jose Sa. Arbiter uznał jednak, że bramkarz nie był faulowany przy akcji bramkowej.

W 42. minucie Alexandre Lacazette wygrał pojedynek główkowy, ale nie zdołał pokonać bramkarza "Wilków". Do przerwy Arsenal prowadził różnicą jednej bramki.

W 54. minucie Leander Dendocker mógł doprowadzić do remisu. Pomocnik doszedł do podania Daniela Podence'a, ale jego strzał głową nie leciał w światło bramki.

W drugiej połowie kapitalnej okazji na zdobycie bramki nie wykorzystał też Alexandre Lacazette. Francuz był kompletnie niekryty w polu karnym, miał przed sobą tylko Jose Sa, ale nie zdołał trafić do siatki.

Od 69. minuty "Kanonierzy" grali w dziesiątkę. W ciągu kilkunastu sekund dwie żółte kartki otrzymał Gabriel Martinelli.

Wolverhampton nacisnęło, szukając okazji na doprowadzenie do remisu. Arsenal jednak umiejętnie się bronił i mimo gry w osłabieniu, dowiózł jednobramkowe prowadzenie do ostatniego gwizdka. Londyńczycy awansowali na piąte miejsce w tabeli. Wolves jest ósme.