Atletico Madryt wyrwało zwycięstwo z Feyenoordem. Grad goli w Hiszpanii [WIDEO]

Środowe spotkanie rozpoczęło się dla Atletico Madryt wyjątkowo źle. Już w 7. minucie Holendrzy objęli prowadzenie po samobójczym trafieniu Mario Hermoso.

Niedługo później Feyenoord mógł podwyższyć prowadzenie, lecz Ramiz Zerrouki nie trafił w światło bramki. Atletico Madryt przebudziło się jednak w 12. minucie, gdy do głosu doszedł Alvaro Morata.

Hiszpan najlepiej odnalazł się w polu karnym i pokonał bramkarza przyjezdnych. Początkowo sędzia nie chciał uznać gola, ale interweniował system VAR.

Jeszcze przed zmianą stron byliśmy świadkami kolejnych trafień. W 34. minucie David Hancko wykorzystał zamieszanie w "szesnastce" Atletico, ale w 45. minucie zdołał wyrównać Antoine Griezmann. Francuz złożył się do przewrotki i zdołał posłać piłkę poza zasięgiem Timona Wellenreuthera.

Ostatecznie bohaterem drużyny Diego Simeone został wspomniany już Morata. W 47. minucie napastnik odebrał świetne dośrodkowanie od Moliny i spokojnym strzałem dał prowadzenie Hiszpanom.

Na tego gola Feyenoord nie zdołał odpowiedzieć. Swoje szanse w końcówce zmarnowali bowiem Calvin Stengs oraz Igor Paixao, których zatrzymywały nieskuteczność oraz Jan Oblak.

Po dwóch kolejkach Atletico ma na swoim koncie cztery punkty i zajmuje pierwsze miejsce. Feyenoord jest drugi z trzema "oczkami" w dorobku, ale sytuacja może się zmienić ze względu na starcie Lazio z Celtikiem.