Barcelona nie miała litości. Pogrom w Pucharze Gampera [WIDEO]

Mistrzowie Hiszpanii udzielili drużynie Cesca Fabregasa bolesnej lekcji futbolu. Prowadzenie objęli w 21. minucie. Po błędzie piłkarzy Como piłkę przejął Fermin Lopez i oddał celny strzał z linii pola karnego.

Hiszpan drugi raz do bramki trafił w 35. minucie. Piłkę wystawił mu Frenkie de Jong, a on kopnął tak, że bramkarz rywali mógł tylko bezradnie patrzeć, jak pada gol.

W 37. minucie w pole karne Como wpadł Marcus Rashford, wyłożył piłkę do niepilnowanego Raphinhi, a ten wykonał egzekucję.

Brazylijczyk do przerwy zanotował też asystę. Odebrał piłkę rywalom w ich polu karnym, wystawił ją Lamine'owi Yamalowi, który z bliska kopnął do bramki.

Przed przerwą Barcelona powinna strzelić jeszcze jednego gola. Fatalne pudło zaliczył Rashford, który nie trafił do pustej bramki. Jego nieudany strzał zobaczycie TUTAJ.

Gospodarze efektownie rozpoczęli drugą połowę. Krótko po wznowieniu gry dublet skompletował Yamal. Hiszpan wykończył akcję Ferana Torresa.

Po kilkudziesięciu sekundach powinien padł następny gol. Tym razem w dogodnej sytuacji znalazł się Torres, ale fatalnie skiksował.

Z czasem mistrzowie Hiszpanii spuścili z tonu. Do głosu doszli piłkarze Fabregasa, ale nie potrafili strzelić honorowego gola. Tuż przed zakończeniem meczu fatalnie spudłował Diao.

W niedzielnym meczu nie zagrali Polacy. Robert Lewandowski nie mógł pojawić się na boisku z Como z powodu kontuzji. Wojciech Szczęsny całe zawody spędził wśród rezerwowych.

Barcelona rozpocznie sezon w sobotę. W pierwszej kolejce La Liga zagra na wyjeździe z Mallorcą.