Bayern jeszcze wierzy w transfer Kane'a. Ale na razie inwestuje w innego piłkarza. Da mu wielkie pieniądze

Kane zaczął być przymierzany do gry w Bayernie już po tym, jak Monachium opuścił Robert Lewandowski. Latem szefowie klubu publicznie komplementowali Anglika, co doprowadziło do szału Antonio Conte.

Przez kilka miesięcy wokół ewentualnego transferu Kane'a było cicho, ale temat znów powrócił. Przyszłość Anglika nie jest jeszcze wyjaśniona. Choć deklaruje, że może zostać w Tottenhamie, to jeszcze nie przedłużył wygasającego w przyszłym roku kontraktu. Czy Bayern sięgnie po niego po sezonie?

- Sprawa nie jest jeszcze aż tak bardzo zaawansowana. Z moich informacji wynika, że w Bayernie bardzo pesymistycznie podchodzą do możliwości przeprowadzenia takiego transferu. Są nim jednak zainteresowani, prowadzą rozmowy. Harry Kane też nie powiedział "nie" - powiedział Florian Plettenberg, czołowy niemiecki dziennikarz, w rozmowie z "Viaplay".

- Bayern liczy na to, że Kane nie przedłuży umowy z Tottenhamem. On czeka, by zobaczyć, kto będzie jego trenerem w przyszłym sezonie: czy Conte, czy ktoś inny. Bayern jest oczywiście bardzo mocno zainteresowany Anglikiem, ale na razie realizuje inne plany - dodał dziennikarz.

Według niego obecnie najważniejsze dla Bayernu jest przedłużenie kontraktu z Erikiem Maximem Choupo-Motingiem. Kameruńczyk wyrósł w tym sezonie na podstawowego piłkarza zespołu Juliana Nagelsmanna.

- Prowadzone są rozmowy w tej sprawie i są bliskie pozytywnego zakończenia. Choupo-Moting będzie zarabiał 10 mln euro rocznie. Teraz dostaje między 5 a 7 mln euro, więc Bayern wiele w niego inwestuje. W odwodzie pozostają Mathys Tel i Thomas Mueller. Gdyby Kane przyszedł do Bayernu, to umowa z Choupo-Motingiem nie zostałaby przedłużona. Jest bardzo prawdopodobne, że monachijczycy do nowego sezonu przystąpią właśnie z tą trójką napastników - przyznał Plettenberg.