Ależ pogoń Bayernu. Gigant pokazał klasę w Lidze Mistrzów

Ależ pogoń Bayernu. Gigant pokazał klasę w Lidze Mistrzów
IMAGO / pressfocus
Przez kilkadziesiąt minut można było poważnie myśleć o tym, że Bayern znów straci punkty w Lidze Mistrzów. Ostatecznie jednak "Die Roten" pokonali Sporting 3:1 (0:0).
Wtorkowe spotkanie mogło rozpocząć się bardzo dobrze dla Bayernu. Gola już w 5. minucie strzelił Karl, ale analiza VAR wykazała spalonego, wobec czego trafienie zostało cofnięte. Następnie gospodarzy powstrzymał Silva, który obronił groźne uderzenie Gnabry'ego.
Dalsza część tekstu pod wideo
W dalszej części pierwszej połowy Bayern dominował. Słupek obił Kane, a następnie okazji nie wykorzystał Karl. Tym samym Sporting utrzymał bezbramkowy remis.
Po zmianie stron Portugalczykom udało się zadać bolesny cios. Groźną akcję stworzył Simoes. Pomocnik urwał się skrzydłem i posłał podanie w pole karne. Niefortunnie przeciął je Kimmich, który trafił do własnej siatki. Goście wyszli na prowadzenie.
To ewidentnie rozjuszyło Bayern. W kolejnych minutach "Die Roten" wręcz rzucili się na przyjezdnych. Dzięki temu w 65. minucie wyrównał Olise, a następnie gola strzelił Karl.
W 77. minucie było pozamiatane. Gospodarze kapitalnie rozegrali rzut wolny. W jego końcowej fazie Gnabry podał do Taha, a ten uderzeniem z bliska dokończył dzieła zniszczenia.
Bayern wygrał 3:1 (0:0) i umocnił się w czołówce Ligi Mistrzów, gdzie obecnie monachijczycy zajmują drugą pozycję. Sporting zaś plasuje się na dziewiątej lokacie.
Jan - Piekutowski
Jan PiekutowskiWczoraj · 20:38
Źródło: własne

Przeczytaj również