Bayern podjął decyzję ws. awaryjnego transferu. Dwa nazwiska wciąż na liście życzeń
Thomas Tuchel od dłuższego czasu narzeka na wąską kadrę. Wszystko wskazuje na to, że będzie musiał sobie jakoś radzić do stycznia.
Od kilku tygodni eksperci zwracają uwagę, że skład Bayernu nie został zrównoważony w odpowiedni sposób. Problem stanowi zwłaszcza obsada pozycji w defensywie.
Bayern przez kilka dni rozważał podpisanie kontraktu z Jeromem Boatengiem. Doświadczony stoper, który obecnie pozostaje bez klubu, trenował nawet na obiektach mistrzów Niemiec. Nie doszło jednak do ponownego zejścia się obu stron.
"Bild" twierdzi, że w tej sytuacji Bayern raczej nie zdecyduje się na pozyskanie innego zawodnika. Dostępny byłby choćby Shkodran Mustafi, który też nie ma klubu, ale jego kandydatura nie jest ponoć zbyt intensywnie rozważana przez szefów monachijskiego giganta.
Thomas Tuchel w tej sytuacji ma nadzieję, że szybko zdrowieć będą jego obrońcy. Niemiec liczy, że Matthijs de Ligt będzie mógł wrócić do gry już po przerwie reprezentacyjnej. Z kolei Tareka Buchmanna od wznowienia treningów mają dzielić 2-3 tygodnie.
Być może Bayern ruszy na zakupy w trakcie zimowego okna transferowego. "Bild" twierdzi, że wciąż w kręgu zainteresowań mistrzów Niemiec są Trevoh Chalobah czy Pierre Kalulu.
Bayern ostatni mecz przed przerwą reprezentacyjną zagra w niedzielę. Jego rywalem w siódmej kolejce będzie Freiburg.