Bayern przegrał kluczowe spotkanie! Rywale przerwali czarną serię, losy tytułu w rękach Borussii [WIDEO]

Bayern dobrze wszedł w sobotnie spotkanie. Już w 18. minucie przed szansą stanął Mueller, ale jego zamiary dobrze odczytał golkiper gości. Niedługo później trafił jednak Gnabry, którego strzał odbił się jeszcze od słupka.

W 29. minucie "Die Roten" byli blisko podwyższenia wyniku. Tym razem okazję miał Musiala, lecz młody pomocnik nie popisał się skutecznością - piłka minęła bramkę RB Lipsk. Przyjezdni zaczęli się wówczas przebudzać.

Pierwszy sygnał do ataku dał Szoboszlai. Węgier zmusił Sommera do ładnej interwencji, ale na więcej goście nie mieli już czasu. Arbiter wysłał drużyny do szatni, a Bayern prowadził 1:0.

Po zmianie stron gra monachijczyków zupełnie się posypała. Chociaż do 65. minuty utrzymywał się korzystny dla nich wynik, to raz dopuszczony do głosu Lipsk nie zamierzał odpuszczać. Wyrównanie przyszło we wspomnianej 65. minucie, gdy do siatki piłkę skierował Laimer, będący przecież o włos od transferu do Bayernu.

10 minut później koszmarny błąd popełnił Pavard, który powalił rywala w polu karnym. Sędzia wskazał na wapno, a sytuację bez większego problemu wykorzystał Nkunku. Nie był to koniec problemów Bayernu, bowiem już w 85. minucie przewinił Mazraoui, a "jedenastkę" pewnie wykorzystał Szoboszlai.

Zdezorientowani gospodarze nie byli w stanie choćby zmniejszyć rozmiarów porażki. Ostatecznie polegli 1:3 (1:0) i wypuścili ze swoich rąk losy wyścigu o mistrzostwo Bundesligi. Sytuacja jest prosta - jeśli BVB wygra z Augsburgiem i Mainz, to zdobędzie tytuł.

Lipsk ma też swoje powody do świętowania. Trzy punkty oznaczają, że RB na pewno wystąpi w przyszłej edycji Ligi Mistrzów. Klub ze wschodu Niemiec przerwał też swoją czarną serię w meczach z monachijczykami - ostatni raz pokonał ich w 2018 roku.