Bednarek uratował Porto. Świetna interwencja, zachwyty nad Polakiem [WIDEO]

Bednarek opuścił ostatnie zgrupowanie reprezentacji Polski z powodu kontuzji. Do gry wrócił w ostatni czwartek - pojawił się na boisku w meczu Porto z Niceą w Lidze Europy. Wtedy do gry wszedł jeszcze z ławki rezerwowych. Przeciwko Estoril grał od początku.

Porto szybko objęło prowadzenie, a następnie koncentrowało się na utrzymaniu korzystnego wyniku. Rywale byli groźni i mogli wyrównać w doliczonym czasie drugiej połowy. Groźnej sytuacji zapobiegł Bednarek, który głową zablokował potężny strzał jednego z graczy Estroil. Nie można wykluczyć, że gdyby nie ta interwencja, to piłka znalazłaby drogę do bramki.

Polak został doceniony za swój występ. Dziennik A Bola ocenił go na 7. Tak wysoką notę w zespole "Smoków" otrzymał jeszcze tylko strzelec zwycięskiego gola William Gomes.

- Potrzeba było stalowych nerwów, by wytrzymać ataku Guitane'a i spółki. Miał zimną krew potrzebną do radzenia sobie w sytuacjach stresowych i utrzymania obrony w jedności. Najlepszy moment jego występu to ten, gdy wsadził głowę przed piłkę (a może pocisk?) uderzoną przez Ferro - komentowano.

Cały mecz w barwach Porto rozegrał też Jakub Kiwior. A Bola oceniła go na 5.

- Sprowadził zagrożenie pod bramkę Roblesa jadowitym strzałem głową po dośrodkowaniu Alberto. Ramię w ramię z Bednarkiem wywiązywał się z obowiązków defensywnych, choć - obok udanych interwencji - zdarzały mu się także kiepskie podania - podsumował dziennik.