Bezcenna wygrana Burnley w walce o utrzymanie w Premier League. Niespodziewana porażka drużyny Jana Bednarka

Spotkanie na Turf Moor od początku układało się po myśli gospodarzy. Już w 12. minucie wyszli oni na prowadzenie. Pięknym strzałem lewą nogą popisał się wówczas Connor Roberts.

Niewiele brakowało, aby Burnley bardzo szybko trafiło do siatki po raz drugi. Dwie znakomite sytuacje miał Rodriguez, ale za każdym razem na posterunku był Forster. Bramkarz "Świętych" miał też sporo szczęścia, gdy po strzale Weghorsta uratował go słupek.

Goście mogli odpowiedzieć za sprawą Romeu, ale ten zmarnował znakomitą okazję na gola. W końcówce pierwszej połowy z dośrodkowania Brownhilla skorzystał natomiast Collins, dzięki czemu po pierwszych 45 minutach Burnley prowadziło 2:0.

W 62. minucie gospodarze przez krótki czas cieszyli się z kolejnego gola. W podbramkowym zamieszaniu do siatki trafił Cork, lecz analiza VAR wykazała, że znajdował się na spalonym.

Southampton starało się odpowiedzieć. Na bramkę rywali uderzali między innymi Adams oraz Ward-Prowse. Czujny był jednak Pope, który tego wieczoru nie dał się pokonać.

Momentami na boisku robiło się gorąco. Doszło między innymi do starcia Jana Bednarka z Jamesem Tarkowskim, za które obaj zarobili żółte kartki. Kolejnych goli się jednak nie doczekaliśmy.

Burnley utrzymało prowadzenie 2:0 i wykonało ważny krok w kierunku utrzymania. Wciąż znajduje się co prawda w strefie spadkowej, ale do Evertonu traci już tylko jeden punkt.