Białoruś zatrzymała potentata! Złe wieści dla Polski, kompromitacja!

Sztab reprezentacji Polski z pewnością śledził wynik sobotniego meczu Duńczyków. Jeśli bowiem kadra Riemera spadnie na drugie miejsce w swojej grupie eliminacyjnej, to wskoczy przed zespół Urbana w klasyfikacji drużyn do Koszyka I w barażach. Wszystko przez lepszą pozycję w rankingu FIFA.

Duńczycy mogli niemal całkowicie uniknąć takiego scenariusza, gdyby pokonali Białoruś. Wobec niespodziewanej porażki Szkotów z Grekami (2:3), trzy punkty wystarczyły, aby właściwie wyjaśnić sprawę przed ostatnią kolejką. Stało się jednak inaczej, bowiem faworyci piramidalnie zawiedli.

Po pierwszej połowie prowadzili - wynik otworzył Damsgaard. Pomocnik kolejny raz w swojej karierze popisał się świetnym uderzeniem z dystansu.

Po zmianie stron gospodarze wciąż atakowali, ale mieli znaczne problemy ze skutecznością. Goście zaś wręcz przeciwnie, bo dwa celne strzały przyniosły im dwa gole. Najpierw wyrównał Gromyko, a w 65. minucie prowadzenie dał Demchenko.

Absolutnie sensacyjny wynik nie utrzymał się długo. Byli mistrzowie Europy nieustannie nacierali, a przyjezdni potrafili złapać uraz po niedokładnym podaniu piętą (tak stało się w przypadku Gromyki). Wyrównanie nadeszło w 79. minucie, gdy w okienko huknął Isaksen.

Taki rezultat wciąż nie satysfakcjonował gospodarzy i należy im oddać, że atakowali raz po raz. Próbował Hojbjerg, próbował przesunięty do ataku Vestergaard. Nie wyszło, wobec czego skończyło się na i tak zaskakującym 2:2 (0:1). Dla Białorusi to pierwszy punkt w trwających eliminacjach.

W Grupie C o wszystkim rozstrzygnie ostatnia kolejka. Dania prowadzi, ale ma tylko punkt zapasu nad drugą Szkocją, z którą zagra 18 listopada. Grecja będzie trzecia, Białoruś zamknie stawkę.