Bayern Monachium. "Bild" pisze o pokerze Roberta Lewandowskiego. Chodzi o... buty

Robert Lewandowski przyciąga uwagę niemieckich mediów nie tylko ze względu na strzelane gole, ale też przez buty, w których gra. "Bild" w tym kontekście pisze wręcz o "pokerze" reprezentanta Polski.
Lewandowski do lata 2020 roku miał kontrakt z Nike. Buty tego koncernu zakładał jednak nawet później. W marcu tego roku sprawdził jednak inne rozwiązanie. W ligowym meczu z Werderem pojawił się na boisku w butach Pumy. Grał w nich jednak tylko w pierwszej połowie. Później wrócił do obuwia Nike.
Polak wciąż nie zdecydował, z którym z producentów zwiąże się umową. Co więcej, w ostatnim czasie testował też buty Adidasa. Miał w nich trenować podczas ostatniego zgrupowania Bayernu w Grassau. Sprawę starano się ukryć - czarne buty były schowane w pudełku, na którym nie znajdowało się żadne logo.
"Bild" twierdzi, że tak naprawdę Lewandowski chce podpisać umowę z Nike. To, co robi od kilku miesięcy, jest tylko grą w celu wynegocjowania jak najlepszych warunków.
Niemiecki dziennik twierdzi wręcz, że Lewandowski chciałby mieć własną linię butów. Podobnie jest w przypadku Cristiano Ronaldo, który jest jednym z ambasadorów Nike. Rzecz rozbija się też o pieniądze. Na mocy poprzedniego kontraktu Polak otrzymywał od firmy mniej niż 10 mln euro.
Amerykański koncern nie jest zbyt przychylnie nastawiony do żądań Lewandowskiego. Firma nie chce zgodzić się na jego oczekiwania.
Lewandowski w sobotę może pobić rekord Gerda Muellera pod względem liczby goli w jednym sezonie ligi niemieckiej. Potrzebuje do tego bramki zdobytej w meczu z Augsburgiem.