Blamaż Manchesteru United! Niebywałe, z kim zgubił punkty

Manchester United podszedł do tego spotkania jako ewidentny faworyt. Wolverhampton zebrało zaledwie dwa punkty w poprzednich 18 kolejkach, obierając kurs na Championship.

Na początku wtorkowego meczu Ayden Heaven potrzebował pomocy medycznej. Na szczęście defensor nie doznał żadnej kontuzji i po krótkiej przerwie zdołał wrócić do rywalizacji. W 15. minucie Benjamin Sesko huknął obok bramki. Do siatki trafił za to Joshua Zirkzee. Holender uderzył lewą nogą, a piłka po rykoszecie wpadła do bramki.

"Czerwone Diabły" próbowały szukać kolejnych goli. W 33. minucie Jose Sa zatrzymał Sesko. Jeden z niewielu ofensywnych wypadów Wolves zakończył się niecelnym uderzeniem Hwanga. Po chwili Sesko trafił w słupek.

Niewykorzystana sytuacja Słoweńca zemściła się w tuż przed przerwą. W 45. minucie Ladislav Krejci doprowadził do remisu. Czech oddał mierzony strzał głową, dzięki czemu do przerwy było 1:1.

Na drugą połowę nie wyszedł Zirkzee, którego zmienił Jack Fletcher. W 51. minucie Cunha uderzył nad poprzeczką. Dalot również nie znalazł drogi do siatki. Następnie "Wilki" poradziły sobie z kąśliwym dośrodkowaniem Shawa.

W 63. minucie Wolverhampton mogło sensacyjnie objąć prowadzenie. Lammens wykazał się spektakularnym refleksem, broniąc strzał Krejciego i dobitkę Mosquery. Z kolei Sa złapał piłkę uderzoną przez Ugarte.

Czas uciekał, a gra ofensywna United pozostawiała bardzo wiele do życzenia. W 76. minucie goście domagali się karnego po zagraniu ręką Dalota. Arbiter nakazał grać dalej. Po chwili Arias kropnął obok bramki United.

Wynik już nie uległ zmianie. Po remisie 1:1 Manchester jest szósty w tabeli, a Wolverhampton zamyka ligową stawkę z dorobkiem trzech punktów.