Bohater hitu KMŚ zabrał głos. "Ostatnie miesiące były dla mnie bólem"
Al-Hilal pokonało Manchester City 4:3 w meczu 1/8 finału Klubowych Mistrzostw Świata. Strzelec decydującej bramki, Marcos Leonardo, zwierzył się po meczu ze swoich problemów.
Szósty mecz fazy pucharowej Klubowych Mistrzostw Świata przyniósł nieoczekiwana rozstrzygnięcie. Faworyzowany Manchester City odpadł z saudyjskim Al-Hilal po dogrywce, przegrywając ostatecznie 3:4.
Bohaterem spotkania został Marcos Leonardo. Brazylijski napastnik zdobył dla zwycięskiej drużyny dwie bramki, z czego jedną w 112. minucie, która zadecydowała o ostatecznym wyniku spotkania.
Po końcowym gwizdku 21-latek pojawił się wśród dziennikarzy. Poza wrażeniami z meczu podzielił się z nimi także rodzinnymi trudnościami, z jakimi mierzy się w ostatnich miesiącach.
- Przeżyłem trudne chwile w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, wiele osób o tym nie wie. Moja matka od 23 dni jest w intubacji, a ostatnie 60 dni spędziła na oddziale intensywnej terapii. Dzięki Bogu, dzisiaj czuje się dobrze, ale te dwa miesiące były dla mnie prawdziwym bólem - wyjawił.
Marcos Leonardo to gwiazdor Al-Hilal. Częścią drużyny Rijadu jest od września 2024 roku, kiedy to został pozyskany z Benfiki Lizbona za 40 milionów euro. W minionym sezonie Saudi Pro League udało mu się strzelić 17 goli.