Boniek apeluje ws. talentu z Legii. Nie chodzi o Urbańskiego. "Grają gorsi"

Boniek apeluje ws. talentu z Legii. Nie chodzi o Urbańskiego. "Grają gorsi"
własne
Zbigniew Boniek krytykuje zniesienie przepisu o młodzieżowcu. Według niego na tej decyzji traci jeden z utalentowanych graczy Legii Warszawa.
Przepisy wymuszające grę młodzieżowców obowiązywały w Ekstraklasie przez wiele lat. Odejście od tych regulacji odeszło przed tym sezonem. Opinie o tym, czy była to właściwa decyzja, są podzielone.
Dalsza część tekstu pod wideo
Krytykiem zniesienia obowiązku gry młodzieżowca jest Zbigniew Boniek. Według niego wielu piłkarzy traci z powodu zmiany przepisów. Jako przykład podał Jakuba Żewłakowa z Legii Warszawa.
18-latek, który jest synem Michała Żewłakowa, bardzo powoli przebija się w drużynie prowadzonej przez Edwarda Iordanescu. Do tej pory zagrał w trzech meczach.
- Trzeba stawiać na młodych. Jeżeli byłby przepis o młodzieżowcu, to Żewłakow już by zagrał dużo, dużo więcej, już by strzelił kilka fajnych bramek, zrobił kilka fajnych akcji. To jest chłopak, który ma duży potencjał. On musi grać. Młodym trzeba pomagać - apelował Boniek w Prawdzie Futbolu.
Nastolatek otrzymał szansę w niedawnym meczu Legii z Szachtarem w Lidze Konferencji. Wywalczył w nim rzut wolny, z którego Rafał Augustyniak strzelił zwycięskiego gola dla stołecznej drużyny.
- U nas dzisiaj dochodzi do tego, że młodych się trzyma na boku. Jesteśmy narodem, że jeżeli nie mamy obowiązku robienia czegoś, to nie mamy takiej indywidualnej kultury, żeby coś robić. To była rzecz, która nakazywała robienie czegoś, co dawało postęp. Odeszli od tego, dlatego Żewłakow gra same ogony, a grają inni, którzy zarabiają duże pieniądze, a są gorsi - podsumował wiceprezydent UEFA.
Bartosz - Wlaźlak
Bartosz WlaźlakWczoraj · 10:39
Źródło: Prawda Futbolu

Przeczytaj również