Słowa Bońka mogą zaboleć Raków. Nawiązał do transferu Kuciaka

Raków w zeszłym sezonie wygrał ligę w wielkim stylu. Choć po poprzednim sezonie ze stanowiska ustąpił Marek Papszun, to wydawało się, że przekazanie trenerskiej władzy będzie stosunkowo bezbolesne. Częstochowianie pod wodzą Dawida Szwargi dotarli przecież do czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, dzięki czemu zapewnili sobie grę w Lidze Europy. Jesienią ponieśli pewne straty w Ekstraklasie, ale nie na tyle duże, by wykluczały ich z gry o tytuł.

Załamanie nadeszło wiosną. Nerwowo w Częstochowie zrobiło się już po odpadnięciu z Fortuna Pucharu Polski. Porażka z Piastem była jednak tylko przedsmakiem kryzysu, w którym Raków znajduje się od kilku tygodni. Drużyna Szwargi nie wygrała już pięciu meczów z rzędu! Zawierają się w tym m.in. rozczarowujące remisy z najsłabszymi w lidze ŁKS-em czy Ruchem.

W piątek Raków przegrał z Górnikiem. Po dokończeniu tej kolejki może zajmować dopiero siódme miejsce w tabeli.

Rozczarowany postawą mistrzów Polski jest Zbigniew Boniek. Wiceprezydent UEFA mówił na ten temat w bardzo obrazowy sposób.

- Bardzo zawiódł mnie Raków. W najważniejszym momencie sezonu mieli kierownicę, ale nikt nią nie kierował. Zaczęto wprowadzać tam wiele zmian, które spowodowały, że zamiast walczyć o mistrza, doszło do poluzowania - ocenił Boniek.

W meczu z Górnikiem w bramce Rakowa zadebiutował Dusan Kuciak. Słowak trafił do Częstochowa na zasadzie transferu medycznego po urazach innych bramkarzy. Z miejsca na ławkę trafił młody Kacper Bieszczad.

- Trudno zrozumieć ściągnięcie Dusana Kuciaka. Przed meczem z Górnikiem było wiadomo, że Rakowowi "nie grozi" zdobycie mistrzostwa. Skoro masz młodego bramkarza, który popełnia błędy, to staraj się go odbudowywać. Wzięcie Kuciaka pokazuje, że nie wiadomo, jaka jest strategia klubu - podsumował Boniek.