Boniek podsumował Iordanescu. Wystarczyło mu sześć słów
Edward Iordanescu starał się wytłumaczyć podejmowane w ostatnich dniach nieoczywiste decyzje personalne. I nadział się na kontrę Zbigniewa Bońka.
Legia Warszawa nie może zaliczyć zeszłego tygodnia do udanych - nie wygrała ani w pucharach, ani w lidze. W czwartek przegrała 0:1 z Samsunsporem, a w niedzielę uległa 3:1 Górnikowi Zabrze.
Trener Edward Iordanescu dokonał dużo roszad, wprowadzając do składu zarówno w czwartek, jak i w niedzielę po kilku nowych graczy. Miało to zapewnić świeżość, nie przyniosło jednak wyników.
Po meczu trener chciał wytłumaczyć swoje decyzje. Zwrócił uwagę na to, że przed spotkaniem z Samsunsporem wielu graczy odznaczało się dużym ryzykiem odniesienia kontuzji.
- Przed spotkaniem z Samsunsporem pięciu-sześciu zawodników miało czerwoną flagę, która oznaczała duże ryzyko kontuzji. To taka sytuacja, jak z Kamilem Piątkowskim, który też był zagrożony urazem, daliśmy mu zagrać i wypadł z gry - powiedział po meczu z Górnikiem Zabrze.
Na te słowa zareagował były wiceprezydent UEFA oraz były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek. - Coś szybko się męczą ci zawodnicy - krótko podsumował.
Legia plasuje się na siódmej pozycji w tabeli PKO BP Ekstraklasy, zaś Górnik zajmuje pierwszą lokatę. W czołówce znajdują się jeszcze Jagiellonia Białystok, Cracovia, Korona Kielce czy Wisła Płock.