Borek szczerze o nowym klubie Piszczka. Ma spore wątpliwości

Wszystko wskazuje na to, że Łukasz Piszczek będzie odpowiadał za wyniki GKS-u Tychy. Decyzję tę skomentował Mateusz Borek, który wcale nie okazał się wielkim entuzjastą tego ruchu.
Do tej pory Łukasz Piszczek trenował tylko jeden zespół. Były reprezentant Polski jest grającym szkoleniowcem LKS-u Goczałkowice-Zdrój. W tym sezonie poprowadził drużynę w 15 meczach, a jego ekipa plasuje się na czwartej pozycji w III lidze.
"Piszczu" był już łączony z kilkoma innymi drużynami, między innymi z Widzewem Łódź. Wygląda jednak na to, że swoją pierwszą pełnoprawną pracę trenerską rozpocznie w innym miejscu, a konkretnie w GKS-ie Tychy. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Do takiego wyboru dawnego kadrowicza odniósł się Mateusz Borek. Znany dziennikarz nie krył zdziwienia decyzją Piszczka. Uważa, że pierwszoligowiec może nie być odpowiednim klubem.
- Potrzebują tam odbudowy, ale wydaje mi się, że to trudne miejsce do pracy. Niby wszystko się zgadza, wszystko jest, ale jednak wiecznie czegoś brakuje. Wielu trenerów się tam skaleczyło - stwierdził, cytowany przez WP Sportowe Fakty.
- Teraz uznał, że to dobry czas i dobre miejsce. Myślę, że ważna jest też geografia. Rodzina mieszka w Katowicach. Może przekonuje go komunikacja między Katowicami a Tychami - dodał.
GKS to zespół z 16. miejsca, który ma gorszy bilans meczów bezpośrednich z 15. Stalą Mielec. Ostatnim trenerem tyszan był Artur Skowronek, którego zwolniono 3 listopada.