Borussia Dortmund. Były piłkarz rozpływa się nad grą Haalanda. "Narodziła się kolejna wielka gwiazda"

Początki Erlinga Brauta Haalanda w Borussii Dortmund robią duże wrażenie. Norweski piłkarz w pierwszych dwóch meczach zdobył pięć goli. W najnowszym felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego" nad jego umiejętnościami rozpływa się Artur Wichniarek.
Przejście Erlinga Brauta Haalanda do Borussii Dortmund było jednym z najgłośniejszych transferów styczniowego okienka. Norweg świetnie rozpoczął przygodę z nowym klubem - w dwóch pierwszych meczach strzelił pięć goli, wchodząc na dodatek na boisko z ławki rezerwowych. Artur Wichniarek nie ma wątpliwości, że Norweg stanie się wielką gwiazdą.
- Jakie są granice tego chłopaka, który przecież ma dopiero 19 lat? Czy może być w stanie przebić osiągnięcia strzeleckie Roberta Lewandowskiego w Niemczech, czy może jest w stanie pobić nawet rekordy Leo Messiego lub Cristiano Ronaldo? Na te pytania nikt z nas teraz nie jest w stanie odpowiedzieć, ale na pewno wiemy, że narodziła się bez wątpienia kolejna wielka gwiazda piłki nożnej - napisał.
Wichniarek na łamach "Przeglądu Sportowego" zwraca uwagę przede wszystkim na pracowitość Haalanda. Nie zawsze wszystko szło po myśli Norwega w jego poprzednich klubach. Jego podejście sprawiło jednak, że stał się tam kluczowym piłkarzem. Potwierdzają to słowa Łukasza Piszczka.
- Na temat Haalanda rozmawiałem ostatnio z Łukaszem Piszczkiem, który przecież na każdym treningu Borussii Dortmund ma do czynienia z norweskim napastnikiem. Łukasz powiedział, że jest bardzo pozytywnie zaskoczony nastawieniem Erlinga do treningów, do swoich nowych kolegów i do chęci poprawiania dwóch słabości - twierdzi Wichniarek.