"Boże drogi". Boniek zobaczył mecz Lecha i nie wytrzymał

Crvena przystąpiła do rywalizacji z Lechem jako faworyt. W pierwszej połowie środowego meczu różnica jakości nie była jednak widoczna. Po stracie bramki "Kolejorz" zdołał doprowadzić do remisu i kreować sobie kolejne sytuacje.

Wszystko zmieniło się po przerwie. W drugiej połowie przy Bułgarskiej rządziła już jedna drużyna. Crvena wygrała 3:1 po trafieniach Rade Krunicia i Bruno Duarte.

Zbigniew Boniek żałuje tego wyniku. Podkreślił, że Serbowie wcale nie są przeciwnikiem poza zasięgiem Lecha. Poznaniacy nie mieli jednak szans na zwycięstwo, popełniając tyle błędów.

- Boże drogi, jaki zawód. Bojaźliwy początek, błędy i słaba gra obronna pozbawiła drużynę pewności siebie. Końcówka to prawie kapitulacja. Szkoda, bo to żaden wielki przeciwnik, po prostu solidna drużyna - napisał Boniek.

Losy awansu nie są jeszcze rozstrzygnięte. Rewanż odbędzie się we wtorek w Belgradzie.