Brehme broni Ancelottiego: Miał swoje powody. Robben i Ribery nie będą wiecznie młodzi

Ancelotti zapłacił posadą za dwa słabsze ostatnie wyniki swoich podopiecznych. Bawarczycy najpierw w meczu Bundesligi zremisowali u siebie z VfL Wolfsburg 2:2, prowadząc wcześniej 2:0, a minionej środy ulegli na wyjeździe Paris Saint Germain 0:3 w spotkaniu drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów.

- Może miał przeciwko sobie kilku piłkarzy, ale miał swoje powody. Robben i Ribery mają przecież odpowiednio 33 i 34 lata. Nie będą wiecznie młodzi. Decyzję podjęli Uli Hoeness i Hasan Salihamidzic, ale ja zgadzam się z Carlo - wyznał Brehme w wywiadzie dla "Gazzetta dello Sport".

- Jego poprzednik Guardiola nie rozmawiał zbyt wiele z dziennikarzami i piłkarzami, ale Carlo był zawsze otwarty na dialog z mediami. Bayern może nie wygrywał w Europie, ale w Bundeslidze był poza zasięgiem - kontynuował były mistrz świata z kadrą RFN.

- Miał wygrać Ligę Mistrzów, ale nawet przed jego przybyciem nie sądziłem, że będzie w stanie, ze względu na Real i Barcelonę. Dużo mówi się o tym, że następcą będzie Julian Nagelsmann, ale praca szkoleniowca w Monachium to zupełnie coś innego - dodał Brehme.

Ancelotti trenował Bayern w sumie przez piętnaście miesięcy. Włoch wiosną doprowadził "Gwiazdę Południa" do piątego z rzędu mistrzostwa Bundesligi, ale wcześniej przegrał dwumecz (1:2 i 2:4 po dogrywce - przyp. red.) ćwierćfinału LM z Realem Madryt.

Razem z byłym trenerem Milanu, Chelsea, PSG i "Królewskich" pracę w Monachium stracili również jego asystenci - Davide Ancelotti, Giovanni Mauro, Francesco Mauri oraz Mino Fulco. Sagnol poprowadzi po raz pierwszy Bayern w najbliższym meczu Bundesligi z Herthą w Berlinie, które zaplanowano w niedzielę.