Bruno Fernandes zabrał głos ws. przyszłości. Piłeczka po stronie United
Najbliższe lato ma być czasem sporych zmian w Manchesterze United. W rozmowie z TNT Sports głos na temat przyszłości zabrał Bruno Fernandes, który na razie nie zamierza odchodzić z Old Trafford.
W przyszłym sezonie "Czerwonych Diabłów" w ogóle nie zobaczymy w europejskich pucharach. To efekt fatalnych wyników w Premier League - przed ostatnią kolejką drużyna zajmuje dopiero 16. miejsce w tabeli.
Mimo to Bruno Fernandes nie zamierz opuszczać Manchesteru. Bierze pod uwagę odejście jedynie wówczas, gdyby klub sam postanowił go sprzedać.
- Zawsze mówiłem, że będę tutaj, dopóki klub nie powie mi, że czas odejść. Chętnie zrobię jeszcze więcej, aby doprowadzić klub do wspaniałych dni. Futbol jest taki, że nigdy nie wiesz, co się wydarzy. Być może któregoś dnia szefowie uznają, że czas się rozstać - powiedział Fernandes.
- Jeśli klub uzna, że chce to zrobić, bo woli zarobić trochę gotówki albo cokolwiek innego, to tak właśnie będzie. Piłka nożna czasami taka bywa - dodał.
- Ta porażka nie wpłynie na moją przyszłość. To nie jest pierwszy raz, kiedy nie zakwalifikowaliśmy się do Ligi Mistrzów - podkreślił.
- Mój punkt widzenia nigdy nie był związany z finansami. Jeśli będzie mi zależało na pieniądzach, zawsze będę miał taką możliwość, ale to nie to jest teraz najważniejsze. Chcę wygrywać trofea i grać w najlepszych rozgrywkach. Niestety, w przyszłym sezonie nie będziemy mieć takiej szansy - zakończył.