Brzęczek ocenił debiut w młodzieżówce. "Obawy rosły z każdą minutą"
Jerzy Brzęczek w piątek zadebiutował w roli selekcjonera reprezentacji Polski U-21. W rozmowie z TVP Sport nie ukrywał, że przed spotkaniem towarzyszyły mu duże emocje.
Były selekcjoner seniorskiej kadry ostatnio przez długi czas był bezrobotny. Nie ukrywał, że przed spotkaniem z Macedonią Północną miał w głowie wiele niełatwych myśli.
- Oczywiście nie możemy tego przekładać jeden do jednego z pierwszej reprezentacji na kadrę młodzieżową. Z mojej strony dreszczyk emocji i oczekiwania były takie same. Oczywiście przy bardziej doświadczonych piłkarzach jest kwestia większej presji - powiedział Brzęczek.
- Powiem szczerze, że obawy z każdą minutą bliżej meczu rosły. To jest naturalne. Jestem pod dużym wrażeniem pracy i zaangażowania chłopaków w pierwszych dniach. Kiedy człowiek usiadł sobie w pokoju trenerów, a zawodnicy byli na rozgrzewce, to zacząłem się zastanawiać, czy czegoś nie zapomniałem, czy niczego nie pominęliśmy i jak to będzie wyglądać - ocenił.
Biało-czerwoni wygrali całe spotkanie 3:0, ale do przerwy męczyli się z rywalami. Brzęczek w rozmowie z TVP Sport szczerze ocenił postawę swoich podopiecznych.
- Zmieniliśmy trochę kwestie związane z treningiem i taktyką. Rozpoczynamy grę w defensywie z czwórką obrońców i przechodzimy na hybrydę na trójkę w rozegraniu. Temu poświęcaliśmy dużo czasu, idąc trochę z trendem, ale też patrząc na to, że wielu naszych zawodników w klubach gra w podobny sposób. Chcemy to wykorzystywać - przyznał.
- To było nasze pierwsze spotkanie, byliśmy de facto po trzech treningach. Zawsze pierwsze sprawdzenie, jak zawodnicy się zachowają, to jest mecz. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale w przerwie zawodnicy usłyszeli różne kwestie ode mnie, bo na pewne rzeczy sobie nie pozwolimy. W którymś momencie wydawało nam się, że możemy bez tempa i ryzyka wygrać mecz - stwierdził.