Brzęczek wskazał przyczynę kryzysu Wisły Kraków. Trener nie ma wątpliwości. "To sprawia, że punkty uciekają"

Ostatnie wyniki Wisły Kraków są pasmem rozczarowań dla jej kibiców. Drużyna Jerzego Brzęczka przegrała trzy spotkania z rzędu i osunęła się w tabeli Fortuna 1. Ligi.

Były selekcjoner reprezentacji Polski zdaje sobie sprawę z trwającego kryzysu. Jednocześnie jego słowa wskazują, że jest to sytuacja przejściowa, gdyż wynika z chwilowej nieobecności kilku piłkarzy.

- Jasne, że wszyscy jesteśmy rozczarowani, tym bardziej kibice - powiedział na konferencji prasowej.

- My też, bo przegraliśmy trzeci mecz z rzędu. Mieliśmy jednak trudną sytuację kadrową, bo sześciu doświadczonych zawodników nie mogło grać, bo byli kontuzjowani albo zawieszeni. Oni będą jednak teraz wracać do składu, więc pojawi się jakość i doświadczenie, które będą nam bardzo potrzebne w następnych spotkaniach - dodał Jerzy Brzęczek.

Jednocześnie szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" podkreślił, że młodzi zawodnicy, którzy zastępują liderów, nie mają jeszcze odpowiedniego obycia. To zaś skutkuje punktami i gorszymi wynikami Wisły Kraków.

- Młodzi zawodnicy, którzy rozpoczynają kariery, nie mają tych atutów i nic dziwnego, że w takim momencie u nich jest większa nerwowość. To powoduje, że za łatwo dajemy sobie strzelać bramki. Na początku sezonu, gdy nie traciliśmy goli, spokój w tyłach był naszą siłą, ale ostatnio tracimy je w zbyt prosty sposób i to powoduje, że uciekają nam punkty - ocenił Brzęczek.

W następnej kolejce Fortuna 1. Ligi Wisła Kraków zagra z Ruchem Chorzów. Śląski klub zajmuje pierwsze miejsce w tabeli.