Butelki leciały na boisko. Jop zdradził, co usłyszał od sędziego
Derby między Hutnikiem i Wisłą w Pucharze Polski znalazły się w cieniu wybryków kibiców gospodarzy. Mariusz Jop zdradził, co po jednym z nich usłyszał od sędziego.
Mecz Hutnika z Wisłą wywołał niezdrowe emocje. Kibole gospodarzy zaprezentowali skandaliczną oprawę, spalili szaliki Wisły, a w końcówce meczu wrzucili na boisko kilka butelek.
Trener gości Mariusz Jop przyznał po meczu, że w ostatniej z tych kwestii interweniował u sędziego technicznego. Reakcja była zaskakująca.
- Z trybun poleciały dwie czy trzy butelki. Zgłosiłem to do sędziego technicznego, ale ten powiedział, że wszystko jest OK. To kiedy nie będzie OK? Gdy ktoś trafi kogoś butelką w głowę? Ale to sędziowie są od tego, by decydować - powiedział Jop.
Bohaterem Wisły był Kacper Duda, który strzelił pięknego gola z rzutu wolnego. Jop uważa, że to ważny moment w karierze młodzieżowego reprezentanta Polski.
- Zachęcam Kacpra do tego, by oddawał strzały, ma mocne uderzenie. Czasami brakuje szczęścia, precyzji. Teraz uderzył idealnie. Cieszę się, że zdobył bramkę, to da mu dodatkowy impuls, nabierze większej ochoty, żeby strzelać więcej - podsumował trener Wisły.
"Biała Gwiazda" kolejny mecz rozegra w niedzielę. Jej rywalem w Betclic 1 Lidze będzie Chrobry Głogów.