Był talentem w Arsenalu Wengera. Zakończył karierę w wieku 23 lat

Stefan O’Connor zaczynał swoją przygodę z piłką w akademii Crystal Palace. Gdy miał 13 lat, trafił do Arsenalu, gdzie rozwijał swoje umiejętności. W końcu doczekał się także debiutu w pierwszym zespole.

Mierzący 193 cm środkowy obrońca 9 grudnia 2014 roku wystąpił w meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów przeciwko Galatasaray, spędzając na murawie 13 minut. Choć zapowiadał się znakomicie, nie udało mu się przebić do pierwszego składu Arsene’a Wengera.

W 2017 roku Anglik odszedł z Arsenalu i podpisał kontrakt z Newcastle United. Wkrótce potem jego karierę zahamowała poważna kontuzja więzadła krzyżowego w kolanie.

- Nigdy nie czułem takiego bólu. Wiedziałem, że je zerwałem, nie mogłem chodzić. Kolano było luźne, a po pół godzinie byłem już na kulach. Następnego dnia obudziłem się, a noga była spuchnięta jak nigdy. Powiedziałem sobie, że to koniec - wspominał O’Connor w podcaście Highs and Lows.

- To była długa walka o powrót do zdrowia. Kolano ciągle puchło, co dwa miesiące miałem drenaż i nikt nie wiedział, co się dzieje. Po ponad roku spróbowałem wrócić do treningów, ale już po kilku minutach zrozumiałem, że jestem skończony - dodał.

Problemy zdrowotne zmusiły Anglika do zakończenia kariery w wieku 23 lat. Po odejściu z futbolu pracował jako administrator w kancelarii prawnej, jednak szybko wrócił do świata piłki.

Założył firmę SOCCR Coaching, której celem jest wspieranie rozwoju młodych piłkarzy. Obecnie, w wieku 28 lat, współpracuje także z grupą FSCR, specjalizującą się w rehabilitacji zawodników.