"Był ważniejszy od Kuleszy". Boniek mocno po przewrocie w PZPN-ie
Zbigniew Boniek zabrał głos w sprawie ostatnich wyborów w PZPN-ie. Były prezes zwrócił uwagę między innymi na klęskę Henryka Kuli.
Poniedziałkowe wybory przyniosły rewolucję wewnątrz PZPN-u. Stanowiska wiceprezesa nie obronił żaden z trzech kandydatów wskazanych przez Cezarego Kuleszę. W głosowaniach przegrali Maciej Mateńko, Henryk Kula i Mieczysław Golba.
Zdaniem Zbigniewa Bońka klęska była szczególnie odczuwalna dla Kuli. To właśnie on, zdaniem byłego prezesa, miał w federacji pełnić ważniejszą rolę niż sam Kulesza.
- Henryk Kula, myślę, najbardziej to przeżył. Był, można powiedzieć, osobą ważniejszą w PZPN od Czarka. To on podpisywał wszystkie dokumenty w swoim biurze, sprawdzał, nadzorował, poświęcał się temu bardzo - powiedział w rozmowie z Weszło.com.
- Wydaje mi się, że pan Henryk jadąc do Warszawy, w ogóle nie przewidywał takiej możliwości. Bo taki scenariusz też wiąże się dla niego z pewnymi konsekwencjami. Nie będzie już miał biura w PZPN, nie będzie miał służbowego samochodu, nie będzie mógł być z kadrą na zgrupowaniach, wysiadać pierwszy z autokaru. Wydaje mi się, że pan Henryk nie był na to absolutnie przygotowany - dodał Boniek.
Następcą Kuli został Adam Kaźmierczak. To przedstawiciel Łódzkiego ZPN, którego sam Boniek ceni.
- Jest inteligentny, doświadczony, zna bardzo dobrze regulaminy. Jest dobry pod względem komunikacyjnym. Pewnie godnie zastąpi Henryka. (...) Ludzie inteligentni zawsze mają jakiś plan na to, jak się poruszać - podsumował były reprezentant Polski.
Dodajmy, że posadę Mateńki przejął Sławomir Kopczewski, a Golby Dariusz Mioduski. Więcej na temat zmian w PZPN-ie przeczytacie TUTAJ.