Była 17. minuta, gdy Bayern przegrywał 0:2. Później zaczęło się lanie

Była 17. minuta, gdy Bayern przegrywał 0:2. Później zaczęło się lanie
IMAGO / pressfocus
Nie jest łatwo złamać Bayern Monachium. Mistrzowie Niemiec przegrywali z Freiburgiem 0:2, ale i tak bardzo wysoko pokonali tego rywala. Było 6:2.
Mecz w Monachium rozpoczął się do trzęsienia ziemi. Freiburg po 17. minutach prowadził już 2:0. Gole dla gości strzelili Yuito Suzuki i Johan Manzambi. Dwa trafienia nie wystarczyły jednak gościom, by wywieźć choćby punkt ze stolicy Bawarii.
Dalsza część tekstu pod wideo
Podrażnieni gospodarze jeszcze przed przerwą doprowadzili do wyrównania. W 22. minucie kontaktowego gola dla Bayernu strzelił rewelacyjny Lennart Karl.
W doliczonym czasie pierwszej połowy nastolatek zaliczył na swoim koncie asystę. Do bramki po jego podaniu trafił Michael Olise.
W drugiej połowie Bayern był bezwzględny. Mistrzowie Niemiec oddali piętnaście strzałów na bramkę rywali. Cztery z nich trafiły do siatki. Rywali wypunktowali Dayot Upamecano, Harry Kane (czternasty gol w tym sezonie Bundesligi), Nicolas Jackson i Olise.
Bayern zdecydowanie prowadzi w Bundeslidze. W jedenastu kolejkach odniósł aż dziesięć zwycięstw i raz zremisował. Ma obecnie osiem punktów przewagi nad drugim Leverkusen.
Bartosz - Wlaźlak
Bartosz WlaźlakDzisiaj · 17:49
Źródło: własne

Przeczytaj również