"Była nagonka". Sensacyjny kadrowicz szczerze o powołaniu od Probierza
Patryk Peda jesienią 2023 roku niespodziewanie dostał od Michała Probierza szansę debiutu w seniorskiej reprezentacji Polski. Teraz wrócił do tamtych wydarzeń w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Młody obrońca wystąpił w eliminacjach do EURO 2024, mimo że na co dzień grał jedynie w Serie C. Przyznał, że nie było mu łatwo ze względu na reakcje wielu kibiców.
- Rzeczywiście, była nagonka, że w kadrze jest gracz z Serie C. Ludzie powtarzali: "Co to w ogóle ma być?". Ale wydaje mi się, że samymi występami się obroniłem - powiedział Peda.
- Trener Probierz znał mnie dobrze i wiedział, że dam radę. To była dla niego trudna sytuacja, dać mi szansę gry w tamtych okolicznościach. Ale dla mnie to też było trudne grać, kiedy dokoła słyszysz: "Kim ty jesteś?", "Co tu robisz?". Nagonka zrobiła się właśnie przez ten szyld "Serie C". Ale selekcjoner widocznie się tym nie przejmował, skoro mnie powołał - podkreślił.
Peda uważa, że miał spore szanse na grę na EURO 2024. Ma żal do swojego byłego klubu, że ten nie pozwolił mu na zmianę otoczenia. O szczegółach opowiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
- Wszystko zadecydowało się w zimowym oknie transferowym w 2024 roku. Palermo, z którym miałem już podpisany kontrakt, chciało mnie wcześniej, a ja też chciałem przejść. Ale SPAL po prostu mnie nie puściło. Rozmawiałem z dyrektorem sportowym jak człowiek z człowiekiem, próbowałem go przekonać do zmiany decyzji. Ale nie dał się przekonać, powiedział, że po moim odejściu zespołowi będzie się trudno utrzymać w Serie C. To był moment decydujący, bo zabrakło mi tego, żebym te pół roku przed EURO pograł ligę wyżej - przyznał.
- Rozmawiałem z trenerem Probierzem i przekazał mi, że potrzebuje tego, bym przeskoczył ligę wyżej, bo dłużej nie mogę grać w Serie C i jeździć na reprezentację. Przeskok z trzeciej ligi włoskiej na mistrzostwa Europy byłby gigantyczny. Dlatego miałem duży żal do zarządu SPAL, że mnie nie puścił do Palermo zimą - zakończył.