Były angielski piłkarz w sporych tarapatach. Handlował narkotykami na rekordową sumę, grozi mu surowa kara

Michael Boateng jest trenerem personalnym wielu angielskich gwiazd futbolu. Okazuje się jednak, że nie chciał czerpać zysków jedynie ze sportu.
Kariera Michaela Boatenga nie należała do szczególnie udanych. Prawy obrońca nie przebił się zarówno w akademii Crystal Palace, jak i mniejszych klubach: Bristol Rovers, Sutton United i Newport County.
Anglik zakończył karierę w wieku 22 lat w związku z zarzutami o ustawianie meczów. Spędził w związku z tym kilkanaście miesięcy w więzieniu. Niedługo później otrzymał dożywotni zakaz gry w piłkę nożną.
Od tej pory Boateng spełniał się na innej płaszczyźnie. Został trenerem personalnym, a jego klientami na przestrzeni ostatnich kilku lat zostali m.in. Jadon Sancho, Callum Hudson-Odoi oraz Ryan Sessegnon.
Dziennikarze The Sun przekazali jednak szokujące wieści na temat 32-latka. Według informacji gazety w środę policjanci urządzili nalot na mieszkanie mężczyzny. Odnaleźli w nim około 20 kilogramów metamfetaminy wartych ponad milion funtów. Media nazwały to "jedną z największych konfiskat tego narkotyku w historii Wielkiej Brytanii".
Funkcjonariusze natychmiast aresztowali Boatenga. Do czasu wyjaśnienia sprawy były zawodnik trafił do aresztu. Postawiono mu zarzuty posiadania i sprzedaży narkotyków, za co grozi mu wiele lat więzienia.
Rozprawa sądowa w sprawie 32-latka została zaplanowana na 15 marca. Wszystko wskazuje na to, że Anglik powróci za kratki i nie będzie miał już okazji do współpracy z największymi gwiazdami piłki nożnej.