Były ekstraklasowicz strzelił gola w zwycięskich derbach. Walczy o tytuł króla strzelców [WIDEO]

Dinamo Zagrzeb co prawda nieprzerwanie od siedmiu sezonów z rzędu wygrywa mistrzowskie tytuły w chorwackiej HNL, lecz statystyka zwycięstw w największym spotkaniu derbowym w kraju nie wygląda już tak przychylnie na ich korzyść. Przed sobotnim pojedynkiem, tylko trzy na 10 ostatnich starć Hajduka Split z Dinamem kończyło się zwycięstwem tych drugich.

Mimo tego, to właśnie krajowy hegemon otworzył 3 maja worek z bramkami. Na gola musieliśmy jednak czekać aż do 51. minuty, bo to wtedy Ronael Pierre-Gabriel pokierował piłkę do siatki.

Stołeczny klub nie nacieszył się długo prowadzeniem, bo ich rywale odpowiedzieli po zaledwie pięciu minutach. Wyrównał nie kto inny jak obecny lider klasyfikacji strzelców w lidze chorwackiej, Marko Livaja. 31-latek zdobył już swoją 17. bramkę w tym sezonie HNL, czym umocnił swoją pozycję na pierwszym miejscu klasyfikacji strzelców sezonu.

Tym, który po raz drugi – i jak się okazało, ostatni – przechylił szalę na korzyść Dinama, był napastnik, którego polscy kibice pamiętają z występów w barwach Legii Warszawa. Mowa tu o Sandro Kulenoviciu, który w 76. minucie gry fantastycznie wykończył dośrodkowanie Marko Pjacy głową, pokonując bramkarza przeciwnej drużyny.

25-latek ma już 13 bramek w tym sezonie ligi chorwackiej. To tylko cztery mniej niż wspomniany Livaja, a także jeden mniej niż Robert Mudrazija z Lokomotivy Zagrzeb. Oznacza to, że były snajper "Wojskowych" zajmuje obecnie trzecie miejsce w wyścigu o króla strzelców rozgrywek.

Ostatecznie Dinamo wygrało 3:1 po bramce Petara Sucicia w 12. minucie doliczonego czasu gry i zostało tymczasowym liderem tabeli.

Sandro Kulenović występował w Legii Warszawa w latach 2016-2019. W barwach stołecznego klubu rozegrał 36 spotkań, w których zdobył sześć bramek i zanotował jedną asystę. Do Dinama Zagrzeb trafił w 2019 roku za kwotę około jednego i pół miliona euro.