Były gracz Bayernu zatrzymał złodzieja, który okradł staruszka

Były piłkarz Bayernu Monachium, aktualnie asystent trenera Eintrachtu Frankfurt, Robert Kovac, wyprowadzał na spacer swojego psa, gdy usłyszał krzyk. Postanowił sprawdzić, co się dzieje i został... bohaterem dnia w niemieckich mediach. A pewnie też w domu pewnego staruszka.
Dziennikarze stacji radiowej Hit Radio FFH podali, że 72-letni mężczyzna wyjmował akurat pieniądze z bankomatu, gdy został powalony na ziemię i okradziony. Zaczął krzyczeć, co zaalarmowało Kovaca.
Chorwat nie namyślał się długo i pospieszył w pogoń za przestępcą. Dogonił go już po kilkunastu metrach, następnie unieruchomił i przekazał policji. Napastnikiem okazał się mężczyzna o 15 lat młodszy od Kovaca.
- Widać, że mamy do czynienia z wytrenowanym byłym sportowcem - przyznał rzecznik policji. Sam Kovac był dość skromny, w rozmowie z mediami mówił:
- Odwaga cywilna jest ważna, ale nie jestem pewien, czy zawsze postąpiłbym tak samo.
Zatrzymanie rabusia się udało. Teraz głównym problemem Kovaca jest zatrzymanie zjazdu Eintrachtu, który po dwóch porażkach z rzędu przestał liczyć się w walce o europejskie puchary.