Były kadrowicz jasno o poszukiwaniach selekcjonera. "Wygląda to niepoważnie"

Na dwa dni przed starciem Polski z Finlandią Piotr Zieliński przejął opaskę kapitana reprezentacji Polski od Roberta Lewandowskiego. Było to podyktowane decyzją Michała Probierza.

Selekcjoner nie popracował długo w kadrze. Po paru dniach złożył rezygnację na biurko prezesa PZPN Cezarego Kuleszy. Choć od tych wydarzeń minął niemal miesiąc, następcy brak.

Rozmowy z trenerem Urawa Red Diamonds Maciejem Skorżą zakończyły się fiaskiem. Aktualnie nie wiadomo zaś nawet, z kim Kulesza rozmawiał, a z kim nie. Pozostaje się tylko domyślać.

Sposób, w jaki prezes PZPN wybiera szkoleniowca, bardzo nie spodobał się Marcinowi Komorowskiemu. Zdaniem byłego reprezentanta Polski poważna kadra nie może sobie na to pozwalać.

- Jak teraz mają zachować się działacze wobec kolejnego kandydata? Powiedzą mu: "Maciej Skorża nie chciał, więc z braku laku kadrę możesz poprowadzić ty?". Dla mnie wygląda to bardzo niepoważnie. Takie sprawy powinno się przeprowadzać w znacznie rozsądniejszy i bardziej dyplomatyczny sposób. Z drugiej strony, trudno być tym zaskoczonym, bo wizerunek PZPN nie wygląda najlepiej praktycznie od początku prezesury Cezarego Kuleszy - oznajmił. Ujawnił, kto był jego faworytem.

- Osobiście byłem zwolennikiem tego, by selekcjonerem został Maciej Skorża. Mam świetne wspomnienia z okresu naszej współpracy w Legii Warszawa. Doskonale wiedzieliśmy, w jaki sposób mamy realizować boiskowe założenia trenera, a kiedy ogląda się obecną reprezentację, można mieć wątpliwości czy piłkarze wiedzą, jaka jest koncepcja na grę. Biorąc pod uwagę jego doświadczenie, mógłby poradzić sobie z tym wyzwaniem. Dziś już jednak wiemy, że to się nie wydarzy - poinformował.

Kulesza przekazał w ostatnich dniach, że opinia publiczna pozna nowego szkoleniowca w połowie lipca. Obecnie prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przebywa w Szwajcarii na EURO 2025.