Damien Perquis wskazał przyczynę kryzysu reprezentacji Polski. Obarczył winą PZPN
Damien Perquis, były reprezentant Polski, a obecnie ekspert telewizyjny, ocenił obecny stan biało-czerwonych. Jego zdaniem winny jest PZPN.
Perquis grał w reprezentacji Polski podczas Euro 2012. Jej sytuację śledzi do tej pory. Ma wyrobiony pogląd, dlaczego nasza drużyna popadła w kryzys.
- Między innymi dlatego, że w polskiej kadrze nie ma stabilności. Zdecydowanie za często zmienia się trenerów. Ilu ich było od czasów, gdy ja grałem, od EURO 2012? Polska miała w tym okresie siedmiu selekcjonerów. To ciężko tu mówić o jakiejś kontynuacji, stabilności, spójności. Bo przecież zmieniali się nie tylko trenerzy, ale i koncepcje - wyjaśnił Perquis w rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty".
W ostatnich tygodniach wiele miejsca poświęcono analizie przyczyn słabszej formy Roberta Lewandowskiego. Zdaniem Perquisa napastnik Barcelony może mieć obecnie problem z pewnością siebie.
- Ja jestem z tych, którzy uważają, że napastników definiują jednak bramki. I schemat jest prosty: strzelasz, to masz pewność siebie. Nie trafiasz i to się gdzieś ulatnia. Natomiast o Roberta jestem spokojny. Da sobie radę. Często jest tak, że trzeba strzelić jedną bramkę i już pójdzie - uważa były reprezentant Polski.
Perquis nie sądzi za to, by Lewandowski miał problemy fizyczne. Jego zdaniem nie można mówić o brakach szybkościowych polskiego napastnika.
- Żeby zdobywać bramki nie trzeba bić rekordów szybkości. Poza tym, przecież Lewandowski dochodził do sytuacji strzeleckich. Gdyby był zbyt wolny, to by nie zdążył. Jeszcze raz podkreślę: nie martwię się o Roberta - podsumował Perquis.