Były piłkarz Legii ostrzega Urbańskiego. "Tu zawsze są duże wymagania"

Kacper Urbański został we wtorek zaprezentowany jako piłkarz Legii Warszawa. W rozmowie z WP Sportowe Fakty reprezentanta Polski przestrzega były piłkarz "Wojskowych", Tomasz Sokołowski.
Urbański ma za sobą niezbyt udany sezon we Włoszech. W Legii może się odbudować, ale Tomasz Sokołowski podkreśla, że nie będzie to łatwe. Piłkarzowi towarzyszyć będzie spora presja.
- Trochę czasu minęło od jego dobrego sezonu w Bolonii i wejścia do reprezentacji. Później ta ścieżka została troszeczkę zachwiana. Nie mógł wywalczyć sobie miejsca, był wypożyczony. Na przykład Moder przeniósł się z Anglii do Holandii, odbudował się i miał dobry poprzedni sezon. Każdy piłkarz po perypetiach zdrowotnych czy utracie miejsca, w nowym zespole próbuje wrócić na właściwe tory i dokonuje wyborów w zależności od tego, jakie są propozycje - powiedział Sokołowski.
- Patrząc na to, że ktoś po pobycie w Serie A wraca do Polski, mogą pojawić się głosy, że robi duży krok w tył. Ale to jest jego droga, żeby odbudować się i wrócić do lepszej ligi. To jest dalej młody człowiek. Nie miał jeszcze 3-4 sezonów w mocnym klubie, a w Legii zawsze są duże wymagania. Zobaczymy, jak to się potoczy, i jak sobie poradzi z dużą presją w nowym otoczeniu - podkreślił.
- Nie będzie się tułał nigdzie po świecie. Zdecydował się wrócić do Ekstraklasy, z której w barwach Lechii Gdańsk wypłynął do Bolonii. Legia bierze młodego chłopaka, który jest doświadczony po sezonie w Serie A i 11 występach w reprezentacji. Urbański ma nadzieję, że tutaj się odbuduje, a Legia liczy na to, że pomoże w walce o mistrzostwo. Pytanie brzmi: jak się wkomponuje? Ma dwa tygodnie przerwy reprezentacyjnej, żeby zgrać się z nową drużyną - dodał.
Były piłkarz Legii w rozmowie z WP Sportowe Fakty pozytywnie ocenił końcówkę letniego okienka w wykonaniu "Wojskowych". Do Polski wrócił nie tylko Urbański, ale i inny kadrowicz, Kamil Piątkowski.
- Sprowadzenie piłkarzy pokroju Urbańskiego czy Piątkowskiego to dobry ruch ze strony Legii. Gdyby Janek Ziółkowski nie odszedł do Romy, to być może Piątkowskiego by nie było. Jednak Legia wykorzystała moment, żeby przeprowadzić taki transfer. Tak to się w czasie zgrało i Kamil skorzystał z tej oferty. Możemy się cieszyć, że piłkarze z doświadczeniem zebranym w klubach zagranicznych przychodzą tutaj - ocenił.