Były piłkarz Wisły Kraków strzelił gola PSG. Szalony mecz w Ligue 1

Podopieczni Luisa Enrique otworzyli wynik w meczu w 31. minucie. Do siatki po podaniu Lee Kang-ina trafił Goncalo Ramos. Dla portugalskiego snajpera był to czwarty gol w tym sezonie Ligue 1.

Zaledwie osiem minut później było już 2:0. Tym razem po koronkowej akcji wychowanków - swoją debiutancką bramkę w barwach PSG zdobył 18-letni Quentin Ndjantou, któremu asystował rok młodszy Ibrahim Mbaye.

W 42. minucie spotkania Metz odpowiedziało. Bramkę do szatni dla "Les Grenats" zdobył były pomocnik Caen i Strasbourga, Jessy Deminguet.

Ten gol zdecydowanie zmotywował zespół Metz, bowiem przez pierwszy kwadrans drugiej połowy widzieliśmy więcej akcji z jego strony. Próbował Habib Diallo, próbował Koffi Kouao - bezskutecznie.

Jedna z najbardziej znanych futbolowych prawd mówi, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Tak było i tym razem - wystarczył jeden płynny kontratak ze strony PSG, by wynik zmienił się na 3:1 za sprawą Desire Doue, który wszedł na boisko tuż po przerwie.

Gwiazdorowi paryskiego klubu podawał Ibrahim Mbaye, dla którego była to już druga asysta w tym meczu. Później Senegalczyk próbował jeszcze dołożyć od siebie gola, lecz nie udała mu się ta sztuka. Po jego najlepszej próbie w 71. minucie piłka wylądowała na poprzeczce.

Metz nie zamierzało składać broni. W 80. minucie piękną bramkę kontaktową dla "Les Grenats" zdobył Giorgi Tsitaiszwili. 25-letni skrzydłowy doskonale znany jest wielu kibicom z polskich boisk - niegdyś grał bowiem dla Wisły Kraków i Lecha Poznań, a w 2019 roku zdobył na terenie Polski mistrzostwo świata U20 z reprezentacją Ukrainy.

Rezultat 3:2 utrzymał się już do końcowego gwizdka. Tym samym Paris Saint-Germain wygrało swój 11. mecz w tym sezonie Ligue 1. Drużyna Metz zaś, mimo dobrego występu przeciwko mistrzom Francji, kontynuje złą passę - była to dla niej czwarta ligowa porażka z rzędu.