Były snajper Manchesteru City w areszcie. Już czwarty raz
Joao Alves Assis da Silva, znany szerzej jako Jo, został aresztowany. Jak się okazuje, powód po raz kolejny jest ten sam.
W 2008 roku Manchester City pozyskał Jo za 24 miliony euro z CSKA Moskwa. Brazylijski napastnik spędził w drużynie "Obywateli" niecałe trzy lata, jednak klub zdążył wysłać go w tym czasie na dwa wypożyczenia - do Evertonu i Galatasaray. Ostatecznie snajper odszedł za darmo do Internacionalu Porto Alegre pod koniec sezonu 2010/11.
Angielskich boisk Jo nie zawojował. W 42 meczach w karierze dla Manchesteru City strzelił sześć goli, a w 36 meczach dla Evertonu - siedem. Nie da się ukryć, że te liczby mogły być nieco lepsze.
Obecnie Brazylijczyk ma 38 lat, a trzy miesiące temu odwiesił swoje piłkarskie buty na kołek. We wtorek został zatrzymany w Rio de Janeiro i trafił na komisariat w Barra da Tijuca. To już czwarty raz, kiedy mu się to przytrafiło, natomiast przyczyna cały czas jest ta sama.
Chodzi o niezapłacone alimenty. - Wybrałam złego ojca dla mojego syna. Nie otrzymuję prawidłowej kwoty na czas, a wszystko jest dla mnie udręką - wyjawiła dawna partnerka piłkarza, Maiara Quiderolly, w mediach społecznościowych. Mówi się, że dług jej byłego męża wynosi około 31 i pół tysiąca dolarów.
20-krotny reprezentant Brazylii był wcześniej zatrzymywany w Campinas, Contagem oraz na lotnisku w Guarulhos. Przy pierwszym zatrzymaniu policja wtargnęła do klubowego ośrodka brazylijskiego Amazonas.