Carlo Ancelotti chciał więcej transferów. Real Madryt zlekceważył prośby Włocha

Real wpadł w dołek - nie wygrał żadnego z trzech ostatnich meczów. Wzrosła jego strata do Barcelony w La Liga, oddalił się też od awansu do finału Pucharu Króla. Zrobiło się nerwowo: Florentino Perez miał nawet urządzić pogadankę Ancelottiemu. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Włoch prezentuje urzędowy optymizm - zapewnia, że Real wciąż może wywalczyć mistrzostwo. Martwi go jednak postawa drużyny w ataku. W trzech ostatnich meczach Real strzelił tylko jednego gola. W dodatku po stałym fragmencie gry.

"The Athletic" twierdzi, że problemy ze skutecznością wiążą się z załamaniem formy napastników Realu. Po mistrzostwach świata "Królewscy" nie strzelili gola w trzech z dziesięciu ligowych meczów.

Alarmujące są też bardziej szczegółowe statystyki. Choćby ta dotycząca wkładu Karima Benzemy w grę zespołu. W analogicznym okresie poprzedniego sezonu Francuz miał na koncie udział w 39 golach. Teraz przyczynił się "tylko" do 22 trafień.

- Istnieje poczucie, że problemów można była uniknąć, gdyby Real ostatniego lata sprowadził odpowiednie posiłki. Ancelotti zwrócił uwagę na potrzebę nowych transferów. Zarząd nie zgodził się z jego punktem widzenia - pisze "The Athletic".

- Włoch rozumie, dlaczego Real był ostrożny finansowo, ale wie też, że to naraża jego pozycję na ryzyko. Zdaje sobie sprawę, żę brak tytułu mistrzowskiego może oznaczać, że nie będzie w stanie kontynuować pracy na Bernabeu - czytamy.

Real przed tym sezonem pozyskał tylko Aureliena Tchouameniego i Antonio Ruedigera. Nikt nie wzmocnił rywalizacji o miejsce w ofensywie "Królewskich".