Cash uderzył w Probierza. "To wszystko było bardzo dziwne"

Michał Probierz w czerwcu tego roku zrezygnował z posady selekcjonera niedługo po tym, jak odebrał opaskę kapitańską Robertowi Lewandowskiemu. Matty Cash w rozmowie ze Sport.pl nie ukrywa, że według niego ówczesny selekcjoner popełnił wielki błąd.
"Lewego" zabrakło na czerwcowym zgrupowaniu. Piłkarz tłumaczył się zmęczeniem po długim sezonie. Michał Probierz tuż przed arcyważnym meczem z Finlandią odebrał napastnikowi opaskę kapitana kadry. Matty Cash nie ukrywa, że uważa to za wielki błąd i kompletnie niezrozumiałą decyzję.
- To wszystko było bardzo dziwne. Dla mnie kapitanem reprezentacji Polski powinien być Lewandowski. Nie mam nic do Piotrka Zielińskiego, bardzo go lubię i szanuję, ale to Lewandowski jest zdecydowanie najlepszym polskim piłkarzem w historii i to on powinien być kapitanem tej drużyny. Jeśli mam być szczery, nie rozumiałem tamtej decyzji Probierza - przyznał Cash.
- Była ona dziwna, a w tamtym czasie powinniśmy się koncentrować na bardzo ważnym meczu przeciwko Finlandii. Przecież gdybyśmy go wygrali, dziś bylibyśmy w innej sytuacji i wciąż mielibyśmy realną szansę na zajęcie pierwszego miejsca w grupie. Każdy trener ma prawo podejmować decyzje, jakie uważa za stosowne, ale moim zdaniem akurat tamta nie powinna mieć miejsca przed tak ważnym meczem. Wszyscy byliśmy chyba trochę zdezorientowani i nasza uwaga skupiła się na czymś innym - podkreślił.
- Nie miałem nawet czasu o tym pomyśleć, bo przecież kilka dni po meczu trener złożył rezygnację. Tak naprawdę do tej sytuacji wcale nie musiało dojść. Wszystko zmieniła ta jedna - według mnie - dziwna i niepotrzebna decyzja - dodał.
Swego czasu sporo pisano, że relacje Casha i Probierza nie są najlepsze. Piłkarz w rozmowie ze Sport.pl nie chciał jednak mówić źle na temat byłego selekcjonera. Poza aferą z opaską wypowiadał się o nim pozytywnie.
- Nigdy nie czułem ulgi po zwolnieniu trenera. Może nasza relacja nie była zażyła, ale szanuję go jako trenera i człowieka. Nie powiem na niego złego słowa, poza tym to już przeszłość. Cieszę się z tego, co teraz dzieje się w reprezentacji Polski - powiedział.
- Byłem rozczarowany jego decyzjami i tym, że nie pojechałem na EURO 2024, ale taki jest futbol. Musiałem szanować jego wybory i nie mogłem nic na to poradzić. To wszystko nie było dla mnie łatwe, momentami nawet trudno mi było oglądać mistrzostwa Europy, bo chciałem tam być. Ale nie chcę już do tego wracać, wolę skupić się na tym, co przed nami. Teraz marzę o tym, by awansować z reprezentacją Polski na mistrzostwa świata - zakończył