Cel transferowy Rakowa nie chciał pracować z Papszunem. Rokuszewski ujawnia

Praca Marka Papszuna w Rakowie budzi coraz większe zastrzeżenia. Dziennikarz portalu Meczyki.pl Mateusz Rokuszewski zdradził, że opinia o szkoleniowcu wpływa też na ruchy klubu na rynku transferowym.
Pierwsza kadencja Papszuna w Rakowie zakończyła się mistrzostwem Polski w 2023 roku. Po zdobyciu tytułu szkoleniowiec ustąpił ze stanowiska. Tłumaczył, że musi odpocząć. Jednocześnie szukał nowego pracodawcy poza Polską.
Choć Papszun był przymierzany do wielu zagranicznych klubów i reprezentacji, to po rocznej przerwie wrócił do Częstochowy. W zeszłym sezonie poprowadził Raków do wicemistrzostwa Polski, a w tym wprowadził go do zasadniczej fazy Ligi Konferencji.
Papszun broni się wynikami, ale na temat jego pracy w Częstochowie coraz częściej pojawiają się krytyczne głosy. W zeszłym sezonie 51-latek często musiał odpierać zarzuty, że na grę jego drużyny nie da się patrzeć. Okazuje się, że negatywne opinie na ten temat wpływają też na możliwości transferowe Rakowa.
- Niedawno słyszałem, że nie najlepsza sława Marka Papszuna wykracza poza terytorium naszego kraju. Jeden z zagranicznych transferów Rakowa nie doszedł do skutku miedzy innymi dlatego, że piłkarz, który miał trafić do Częstochowy skonsultował się ze swoimi znajomymi czy też znajomymi znajomych i nie do końca spodobało mu się to, co usłyszał o szkoleniowcu, z którym miałby pracować. Ale jak mówię: był to tylko jeden z powodów - powiedział Rokuszewski na kanale Meczyki.
Raków na razie zajmuje szesnaste miejsce w lidze, ale w tym sezonie rozegrał zaledwie pięć meczów. W poniedziałek zmierzy się z Górnikiem Zabrze.
Oglądaj program "Roki wyjaśnia" na kanale Meczyki:
