Cesc Fabregas o kulisach odejścia z Arsenalu FC: Tylko dwóch piłkarzy było na moim poziomie. Byłem wyczerpany

Cesc Fabregas o kulisach odejścia z Arsenalu. "Tylko dwóch piłkarzy było na moim poziomie. Byłem wyczerpany"
Rui Alexandre Araujo / Shutterstock.com
W 2011 roku Cesc Fabregas zdecydował się na powrót do FC Barcelony, której jest wychowankiem, po wielu latach spędzonych w londyńskim Arsenalu. Hiszpan po długim czasie ujawnił, dlaczego zdecydował się na taki krok. Przyznał, że największy wpływ miały na to stałe osłabienia "Kanonierów" i brak klasowych partnerów.
Cesc Fabregas trafił do Arsenalu w 2003 roku z młodzieżowego zespołu Barcelony. Po ośmiu latach wrócił na Camp Nou już jako gwiazda światowego futbolu, mistrz Europy i świata. W najnowszym podcaście portalu Arseblog ujawnił, dlaczego zdecydował się na transfer do Hiszpanii.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Byłem kapitanem, zawsze czułem na sobie presję. Musiałem prowadzić tę drużynę, abyśmy mogli coś wygrać. Dawałem z siebie wszystko. Czasami wracałem do domu po porażce i płakałem. Nie spałem po nocach, cierpiąc. A potem siedziałem w autobusie i słyszałem śmiech niektórych piłkarzy, myślących już o tym, co będą robić później - wspomina Fabregas.
- Trwało to kilka lat. Graliśmy piękny futbol i podobało mi się to. Naciskałem jednak na samego siebie, robiłem, co tylko mogłem i w pewnym momencie poczułem się trochę samotny. Szczególnie w ciągu ostatnich dwóch-trzech lat czułem, że Samir Nasri i Robin van Persie byli jedynymi graczami, którzy są na moim poziomie mentalnym i technicznym. To nie arogancja, po prostu tak czułem w tamtym czasie - dodał.
- Wiele rzeczy przychodziło mi do głowy, a jednocześnie czułem się pusty. Byłem wyczerpany fizycznie i psychicznie, wiedząc, że daję z siebie wszystko. Wiedząc o kilku transferach, które klub mógł zrobić, a które nie doszły do skutku. Widząc zachowanie niektórych graczy, poczułem, że chcę spróbować czegoś innego. Gdyby nie to, nie opuściłbym wtedy Arsenalu - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik25 Mar 2020 · 15:18
Źródło: Arseblog

Przeczytaj również