"Ch***wo padła ta bramka. Awansowała gorsza drużyna". Vladan Kovacević bije się w pierś po meczu z Kopenhagą

"Ch***wo padła ta bramka. Awansowała gorsza drużyna". Vladan Kovacević bije się w pierś po meczu z Kopenhagą
Norbert Barczyk / PressFocus
Vladan Kovacević z pewnością nie będzie dobrze wspominał dwumeczu z FC Kopenhagą. Golkiper Rakowa Częstochowa mógł zdecydowanie lepiej zachować się przy obu bramkach dla rywali. W rozmowie z "Kanałem Sportowym" piłkarz nie gryzł się w język.
Mistrzowie Polski w Danii zremisowali z faworyzowanymi gospodarzami 1:1. Kovacević uważa jednak, że to jego zespół był lepszy w całym dwumeczu i zasłużył na grę w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Co mogę powiedzieć? Dostałem bramkę z 30 metrów. Nie oczekiwałem tego strzału, myślę, że nikt tutaj się go nie spodziewał. Taka jest jednak piłka - powiedział Kovacević.
- Myślę, że awansowała gorsza drużyna. Dla mnie to my byliśmy lepsi. Szkoda, mieliśmy swoje sytuacje, okazje. Taki mecz się zdarza, Wszystko mogę zrzucić tylko na siebie. Jedziemy dalej, taka jest piłka - stwierdził.
Golkiper w rozmowie z "Kanałem Sportowym" nie ukrywał, że bramka dla FC Kopenhagi padła po jego dużym błędzie. Stwierdził, iż taka wpadka może się już nie powtórzyć.
- Zrobiłem krok do przodu, rywal był za daleko. Nie było nikogo do dośrodkowania. Przeciwnik mnie zaskoczył, ch***wo padła ta bramka. Co mogę więcej powiedzieć? - dodał.
- Zawsze będę pamiętał pierwszy mecz z Kopenhagą, ten także. Szkoda, że w pierwszym spotkaniu nie było remisu. Myślę jednak, że dzisiaj to my byliśmy lepszym zespołem. Nie umiem powiedzieć, czego nam brakowało. Myślę, że raz w życiu dostałem takie bramki - przyznał.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik31 Aug 2023 · 07:41
Źródło: Kanał Sportowy

Przeczytaj również