Chelsea zatrzymana przez Leeds United. Znakomite interwencje Edouarda Mendy'ego

Ekipa "The Blues" pod wodzą Thomasa Tuchela jeszcze nie zaznała goryczy porażki. Londyńczycy dziś w starciu z Leeds podtrzymali tę passę.

W pierwszej połowie meczu na Elland Road bramki nie padły. W 7. minucie do siatki trafił Roberts, ale sędziowie dopatrzyli się pozycji spalonej. Kilka chwil później ten sam zawodnik oddał techniczny strzał, ale tylko obił poprzeczkę. W tej sytuacji piłkę trącił jeszcze Edouard Mendy.

W międzyczasie piłkarze "Pawi" byli bliscy trafienia... samobójczego. Ayling przy próbie wybicia piłki z własnego pola karnego trafił w Llorente. Futbolówka na szczęście dla gospodarzy wylądowała na poprzeczce.

Tuż po przerwie przed znakomitą szansą stanął Havertz. Niemiec uderzył jednak prosto w golkipera. W 55. minucie Mendy wykazał się refleksem po uderzeniu z bliska Raphinha.

W kolejnych minutach żadna z ekip nie była w stanie przełamać impasu. Ostatecznie drużyny podzieliły się punktami po bezbramkowym remisie.

Mateusz Klich rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Polak na boisko wszedł w drugiej połowie. Na murawie pojawił się w 79. minucie w miejsce Rodrigo.

Chelsea po dzisiejszym remisie ma na koncie 51 punktów. Daje to jej czwartą lokatę w tabeli. Z kolei piłkarze "Pawi" zdobyli do tej pory 36 "oczek" i plasują się na jedenastej pozycji.