"Chylę czoła przed jego postawą". Jerzy Brzęczek wskazał cichego bohatera meczu Polski z Arabią Saudyjską

Milik mundial rozpoczął na ławce rezerwowych - w meczu z Meksykiem pojawił się na boisku dopiero w końcówce. Z Arabią Saudyjską zagrał od początku.

28-latek był nawet blisko strzelenia gola. Piłka po jego strzale głową odbiła się od poprzeczki. Mimo braku bramki Brzęczek znalazł wiele powodów, by pochwalić gracza Juventusu.

- Był nominalnym napastnikiem, ale często grał też na boku. Wracał w nasze pole karne i zachowywał się doskonale. W jego grze widać było dużą energetyczność, chęć i ochotę. Za wszelką cenę chciał wykorzystać szansę, jaką otrzymał. Był jednym z wyróżniających się zawodników. Szkoda, że zabrakło szczęścia przy bardzo dobrym dośrodkowaniu Frankowskiego. Kilka centymetrów niżej i piłka by wpadła. Musi być zadowolony ze swojej występu. Chylę czoła przed jego postawą. Zrobił swoją robotę i co bardzo ważne, cieszy jego praca w defensywnie i odpowiedzialność, która nie zawsze zdarza się napastnikom - wyjaśnił Brzęczek w rozmowie z "TVP Sport".

Polacy po dwóch kolejkach prowadzą w swojej grupie, ale sytuacja w tabeli jest zawiła. Brzęczek uważa, że musimy twardo stąpać po ziemi.

- Wygraliśmy mecz z Saudyjczykami, ale również rywal miał swoje sytuacje. Gdyby nie genialne interwencje Wojtka, mecz mógłby się inaczej ułożyć - przyznał Brzęczek.

Wszystko w grupie C wyjaśni się w środę. O 20:00 Polska zagra z Argentyną, a Arabia Saudyjska z Meksykiem.