City na autostradzie do tytułu! Tottenham urządził polowanie na rywali [WIDEO]

Manchester City absolutnie zdominował początek wtorkowego spotkania. Przyjezdni okrążyli pole karne rywali i szukali miejsca, aby zadać decydujący cios. W pewnym momencie pomocną rękę wyciągnął Hojbjerg, który podał prosto pod nogi Fodena. Rewelacyjną paradę zanotował wówczas Vicario.

W dalszej części pierwszej połowy Tottenham nieco się otrząsnął i wyglądał lepiej. Niemniej w 36. minucie z boiska mógł wylecieć Bentancur. Urugwajczyk wykonał koszmarny wślizg na Fodenie, ale zobaczył jedynie żółtą kartkę.

Przed zmianą stron świetną szansę zmarnował jeszcze Bernardo Silva. Portugalczyk dopadł do odbitej piłki, ale jego strzał głową wybił Dragusin. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.

Po przerwie znów lepiej zaczęli goście. Tym razem jednak Vicario powstrzymał De Bruyne. W odpowiedzi zaś przetestowano w końcu Edersona, który odbił próbę Sona.

W 51. minucie City sforsowało wreszcie defensywę "Spurs". W roli głównej wystąpił De Bruyne. Belg posłał rewelacyjne podanie do niewidocznego wcześniej Haalanda, a ten tylko dołożył nogę i wpakował piłkę do siatki.

W 64. minucie serca kibiców przyjezdnych zamarły, gdy na murawie wylądował Ederson. Brazylijczyk został trafiony w głowę przez Romero. Ostatecznie Argentyńczyk zobaczył tylko żółtą kartkę. Gdyby golkiper miał mniej szczęścia, prawdopodobnie straciłby przytomność.

W konsekwencji tych wydarzeń podstawowy golkiper został ściągnięty, chociaż mocno protestował. Jego miejsce zajął Ortega.

To właśnie Niemiec stał się bohaterem City, gdy w 74. minucie kapitalnie zareagował przy strzale Kulusevskiego. Co więcej, rezerwowy powtórzył swój wyczyn w 87. minucie. Akanji stracił piłkę na środku boiska, Son ruszył sam na sam, lecz lepszy okazał się właśnie Ortega.

W samej końcówce Romero po prostu rzucił Doku we własnym polu karnym. "Jedenastkę" bez trudu wykorzystał zaś Haaland. Tym samym City wygrało 2:0 (0:0) i jest o włos od tytułu. Nad drugim Arsenalem ma dwa punkty przewagi przed ostatnią kolejką. Tottenham stracił natomiast szanse na Ligę Mistrzów, sezon zakończy jako piąta ekipa Premier League.