Co za pudło napastnika Zagłębia Lubin! Śląsk Wrocław znowu bez zwycięstwa [WIDEO]

Przed rozpoczęciem spotkania obie drużyny wyraziły wsparcie dla Ukrainy.

Podopieczni Jacka Magiery, którzy zdobyli zaledwie jeden punkt w sześciu poprzednich ligowych meczach, po raz pierwszy w tym sezonie zagrali w systemie gry z czwórką obrońców i w pierwszej połowie spotkania mieli na boisku przewagę.

Lepsze szanse do zdobycia bramki stworzyli sobie jednak goście, którzy przed tygodniem sami przerwali serię czterech kolejnych porażek, pokonując przed własną publicznością Wisłę Płock. Najbliżej otwarcia wyniku meczu przed przerwą był Kacper Chodyna. Prawy obrońca Zagłębia, po znakomitym podaniu Łukasza Łakomego, w dogodnej sytuacji uderzył piłkę nad poprzeczką.

W drugich 45 minutach to również lubinianie powinni byli rozstrzygnąć losy spotkania na swoją korzyść. Po kolejnym świetnym zagraniu ponad głowami obrońców Śląska w wykonaniu Łakomego Patryk Szysz podał piłkę wzdłuż bramki do Martina Dolezala, który na wślizgu nie zdołał wbić piłki z kilku metrów do bramki Śląska.

Ostatecznie w derbach Dolnego Śląska nie padła ani jedna bramka. Ekipy Magiera pozostaje na 12. miejscu w ligowej tabeli, z dorobkiem 26 punktów. Zagłębie znajduje się o trzy lokaty niżej, z bilansem 24 "oczek" i dwoma punktami przewagi nad strefą spadkową.